Czy wiecie o czym czasem marzę?
Że gdy dorosnę, zostanę kucharzem,
by wam, gdy wszyscy już dorośniecie,
dawać najlepsze potrawy na świecie.
Mógłbym serwować wam na śniadanie,
omlety z jajek-niespodzianek.
Na obiad barszczyk na rodzynkach.
Prawda, że już wam cieknie ślinka?